Czystosz “na nowym”!

Posted · Add Comment

     Już kilka ładnych tygodni minęło a ja … mam się dobrze w nowym mieszkaniu. Jeśli ktoś z Was pyta jak się mieszka – odpowiadam, że dobrze choć dopiero teraz mogę z pełną świadomością powiedzieć o mankamentach i zaletach nowego “M”. Na etapie zakupu części z nich w ogóle nie widziałem, części się domyślałem, a pozostałe z premedytacją zaakceptowałem na wstępie. Zauważam, na przykład, że w sezonie zimowym będę miał problemy z brudem dostającym się z korytarza do przedpokoju, mycie podłogi praktycznie po każdym wejściu do wnętrza. Dziś chyba dopiero doceniam słowa mojej mamy, która zawsze apelowała do nas dzieci, by buty rozbierać już na klatce schodowej. No cóż, ze względu na dużą powierzchnię podłóg myślę cały czas nad zakupem wózka do sprzątania. Słyszałem, że ma zainstalowane dwa wiadra – woda czysta i brudna, dzięki czemu jeszcze szybciej i łatwiej można sprzątać. Oczywiście będę musiał zdecydować między ceną i jakością ponieważ te z wyższej półki z zasady są nieco droższe. Problemy z czystością mam też w kuchni! Zupełnie nie rozumiem dlaczego ktoś zabudował zlew tak daleko od miejsca centralnego, w którym kroimy, przygotowujemy potrawy. Żeby dojść do zlewozmywaka muszę zachlapać całą podłogę. Jest jednak szansa na zmiany – myślę poważnie o zakupie zmywarki, mamy przecież XXI wiek i nie wypada myć naczyń ręcznie, przecież 😉 Zastanawiam się również nad ideą okapu kuchennego – przecież ma wyciąg, przecież gdy smażę karpia na święta to przy wyciągu włączonym na maksa zapach palonego oleju nie powinien aż tak wydobywać się z kuchni na wszystkie pokoje?!? Póki co traktuję to urządzenie w kategorii bezużytecznego zbieracza kurzu oraz oparów oleju. Jest jeszcze kilka pilnych spraw o których muszę napisać, ale ze względu na pracę muszę znikać 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.