Mycie okien trudna czy łatwa sprawa? To zależy kto co lubi i jak się do tego przygotuje. Kiedyś mycie okien za pomocą wody z płynem do naczyń zupełnie wystarczało, ale czy okna były cudownie lśniące i zabezpieczone niewidzialną warstwą utrudniającą przyciąganie kurzu, czy pod słońce nie wychodziły jednak niechciane smugi? No raczej nie. W minionych dziesięcioleciach takie udogodnienia niestety nie miały miejsca, co sprytniejsi stosowali różne wynalazki jak mycie denaturatem, octem i oczywiście polerowanie gazetą czy pieluchą tetrową.

Dzisiaj na szczęście sprawa jest prosta co sprawia, że bardzo lubię myć okna. A więc, aby polubić mycie okien i szybko się z tym uporać należny przygotować 7 składników: oczywiście czystą letnią wodę, środek na bazie alkoholu do mycia szyb Alco Clar TM60, ściereczkę z mikrofibry, płyn do mycia okien TIM Glass Nano, gumową ściągaczkę do szyb, kilka arkuszy ręcznika papierowego (zależy ile okien myjemy) i oczywiście zapał do pracy Wyposażony w wymieniony niezbędnik, przystępuję do ulubionego i lekkiego mycia.

Za pomocą mokrej ściereczki z dodatkiem płynu Alco Clar TM60 przecieram zgrabnym ruchem ramy okienne usuwając kurz i zasiedziały brud nagromadzony zimą. Płyn ten jest na bazie alkoholu co znacznie ułatwia oczyszczanie. Poszło sprawnie, są naprawdę czyste nawet na białej plastikowej ramie. Następnie spryskuję taflę szyby okiennej płynem Tim Glass Nano, który nie pozostawia smug i ma taką dodatkowa cechę, że zmniejsza podatność na osadzanie się nowego kurzu. Teraz wypłukaną ściereczką przecieram od lewej do prawej lub jak kto woli od prawej do lewej. Powstał ładny mazaj, który równiutko pas za pasem usuwam moją sprytną ściągaczką, bez której ani rusz, bo dzięki niej odpada polerowanie szyby.

Na koniec miłej i efektywnej pracy (szyby lśnią) ręcznikiem papierowym usunąłem drobne kropelki wody znajdujące się przy każdej krawędzi uszczelki. Szybko, bez zmęczenia, bez smug, tak to mogę myć Lubię te robotę.